piątek, listopada 13, 2009

Kair



w klairze zyje 1/3 ludnosci egipskiej, obecnie około 7mln ludzi, co powoduje że Kair jest największym miastem w Afryce. Do kairu trafilysmy w piatek, dzien wolny od pracy, tak jak u nas niedziele. na podstawie tego trudno mi jest powiedziec jak jest w inne dni, ale dzien wczesniej jak przejezdzalismy przez kair to byly korki. wkazdym badz razie, dookola kairu jest trasa szybkiego ruchu 4-ro pasmowa. gorzej jest w cenrtum, tutaj panuje jeden duzy korek.
Z hotelu wzięłyśmy taksowke ktora zawiozla nas na bazar Khan el-Khalili, jest jeden z najstarszych bazarow w afryce. na samym jego srodku stoi meczet, meczet Sajjid Al Husajn. Jest to najważniejszy meczet w Egipcie, święty tak bardzo, że tylko muzułmanom wolno do niego wchodzić. Codziennie modlą się się tu setki wiernych, a w piątki jest ich nawet około 10 000. Meczet zbudowano w 1870 r. na miejscu XII-wiecznego. Według powszechnego przekonania spoczywa tu najświętsza relikwia islamu - głowa al-Husajna, wnuka proroka Mahometa. Meczet al-Azharw ktorym obecnie znajduje sie uniwersytet. wracajac do bazaru jest on ogromny i mozna kupic wszystko, od pamiatek przez przyprawy, zloto, srebro, ubrania... oczywiscie nie mozna zapomniec o targowaniu się.

Bazar Khan el-Khalili

meczet Sajjid Al Husajn

ulice dookoła bazaru Khan el-Khalili

Muzeum Egipskie powstało w 1835, otwarte zostało w 1902 roku. Eksponaty ułożone są w początku chronologicznym opowiadającym poszczególnym epokom. Do samego muzeum nie można wnosić aparatów. Według mniej najbardziej ciekawe miejsca w całym muzeum były dwie sale. Pierwsza poświęcona Echnatonowi i sala mumii zwierząt. Zabalsamowane były tj zwierzęta kot, pies, krokodyl, małpa, ptaki. Tak samo jak i na ulicach i tutaj panował duży tłok. Pewnie gdyby ich nie było większą przyjemność sprawiło by mi zwiedzanie. Sam budynek jest wykonany z różowatej cegły, przed nim znajduje się park w którym można odpocząć. Należy też wspomnieć o tym że w galerii archeologów znajduje się popiersie Profesora Kazimierza Michałowskiego.



Miasto zmarłych, tutaj żyje prawie 3 mln. miasto umarlych, to tak jak u nas cmentarz, ale nie zupelnie poniewaz tutaj nad miejscem pochowku znajduja sie parterowe domki w ktorych mieszkaja ludzie. to mieszkanie nie jest w pojeciu europejskim, poniewaz oni nie maja lazienek ani pomieszczen kuchennych. zadaniem mieszkajach tam ludzi jest opieka nad zmarlymi, takie polaczenie zmarlych z żywymi. podobno jeżdżą tamtędy autobusy, są szkoły, niestety nie sprawdziłam tego, ponieważ ta dzielnica jest uważana za jedną z najniebezpieczniejszych w całym Kairze


Giza, stała się jedną z dzielnic Kairu. Niegdyś piramidy oddalone od miasta teraz coraz bardziej przez są pożerane. Nie zdziwię się jak za naście lat okaże się że piramidy staną się jakimś parkiem w centrum dzielnicy.
To prawda co mówią piramidy można oglądać na obrazku i to wystarczy, więcej turystów niż miejsca do zdjęcia :D. Aż tak źle na szczęście nie jest. Piramidy są duże, bloki z których są zrobione - ogromne. Kiedyś , chyba jeszcze do lat 80, można było na piramidę wchodzić, oczywiście za dopłata, ale było za dużo zgonów - ciekawe dlaczego, i zakazali tego. Oprócz piramid jest oczywiście Sfinks, ludzka twarz z tułowiem lwa. Trudno powiedzieć dlaczego Sfinks nie ma nosa, niektórzy uważają że to żołnierze turetycy albo Napoleona uczyli się strzelać, inni jeszcze mówią że to w wyniku erozji. Ja najbardziej wole tezę, że to wina Obelixa.

troszkę zdjęć Kairu jeszcze
po prawej stronie widać wierze widokową. Stoi na wyspie Zamelek i ma 187 m. Historia jej wybudowania jest bardzo ciekawa. Amerykanie chcieli mieć szpiega w Egipskim rządzie, wiec zaproponowali sporą sumę pieniędzy jednemu z generałów. Ten przyjął pieniądze, ale udał się z nimi do prezydenta, który wybudował wierze w kształcie kwiata lotosu. Nie omieszkał podziękować amerykanom za prezent.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz