środa, października 10, 2012

Seoul 서울특별시


- Boję się międzylądowań. Na lotniskach, przesiadek z jednego samolotu na drugi. Bieganie w pośpiechu nie wiadomo gdzie. Stres, czy uda mi się zdążyć.
- Co się stanie, jak nie zdążysz?
- Zabłądzę. Moje zwłoki rozłożą się na jakimś zapomnianym terminalu.
- I nie wrócisz na czas.
- Nie tego się boję.
- No to czego?
- Samego denerwowania się,czy zdążę.

Take This Waltz (2011)

Takie były moje odczucia co do samotnego lotu do Seoul. Ale to się zmieniło. Nie lecę sama :) za 86 dni i 21 godzin lecę odnaleźć, a może zagubić się w Seoul. Dzięki uprzejmości Beti i jej męża spędzę tam 3 tygodnie i na tą chwile to jedyna rzecz jaka jest zaplanowana :P


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz