To juz 4 tydzień posiadania gipsu. W teorii zostały jeszcze dwa, a w praktyce się zobaczy.Jestem niczym ten Leń. Nic tylko pozycje zmieniam, co by po równo ból z boków się rozkładał, żeby słońce w oczy nie świeciło, żeby noga nie bolała i zawsze była w górze :) przezwyciężam swędzenie swoją siłą woli, notabene staje sie w tym coraz lepsza. tak więc leże i podróżuję po internecie sprawdzając swoje ulubione strony i co i rusz wynajdując nowe. Itak oto, stronadla mnie nie jest nowa, ponieważ X lat temu ktoś mi ja pokazał, ale duża ilośc formatów spowodowała jej wykasowanie. Tak więc odnalazłam stronę i jej nową wersje, z niesamowitą animacją, która całkowicie hipnotyzuje.
zoomquilt
zoomquilt2czy tak właśnie wygląda spadanie w dół króliczej nory? czy tak wygląda droga do Krainy Czarów? Obrazki które tworzą całość są tak niewiarygodnie dokładne, że mogę godzinami w nie się wpatrywać. Chylę czoła przed twórcami.
Inną rzeczą znalezioną jest nowa koszulka firmy Outer Space z Marią Ozawa. Japonka w stylu bardzo pin up ujeżdża rakietę

Między 7 listopadem 2007 a 13 listopadem 2008 ten oto Pan przeszedł 4646km przez Chiny. Na początku miał iść z Pekinu do Niemczech. Ale zrezygnował na pustyni Gobi, dlaczego? Sam do tej pory nie odpowiedział na to pytanie. Za pierwszym razem jak oglądałam ten filmik to patrzyłam tylko na oczy, w których, pomimo fizycznego i psychicznego zmęczenia nadal jest siła. Za drugim razem dopiero zwróciłam uwagę na tło. Które jest niesamowite. Wszystkie informację dotyczące tej podroży tutaj Teraz trochę o jedzeniu. Bo nic tak nie poprawie humoru jak dobra strawa. Japończycy nazywają tą zupę Ramen i nas nazywa się to rosół. Ja postanowiłam połączyć te dwa rodzaje zupy. Tradycyjny Ramen również jest na rosole ale dodawane są rożne składniki w zależności od receptury i jest tam makaron z mąki pszennej (to taki jak w zupkach chińskich vifon) Do naszego polskiego rosołu dodałam ugotowane jajko, dymkę i mięso, ale w moim przypadku nie było to wołowe na którym został ugotowany rosół, ponieważ go nie lubię. Dodałam mięso wcześniej upieczone polędwiczkę i schab, cieniutko pokrojone i do tego nasz polski makaron. Ponieważ gips na nodze uniemożliwia mi podróży do sklepu po makaron pszenny, następnym razem podzielę się wrażeniem. Taka miseczka zupy starcza całkowicie za cały obiad jest bardzo sycąca. Polecam.
Innym wynalazkiem który odkryłam w E. Leclerc jest czatnej. Dziś wypróbowałam czatnej z limonki i mimo że na etykietce napisane smak jest słodko - kwaśny, to jak dla mnie był słodko ostrawy. Polędwiczka upieczona posmarowana w/w pastą istne niebo w buzi, ponieważ frytki jem z musztardą to połączenie tych dwóch smaków spowodował ze jeszcze przez długi czas po zakończeniu posiłku czułam limonkę z lekką nutką ostrości