cena dla turysty jest inna niż dla araba, o wszystko trzeba się targować. nawet nie ma cen na wystawach, jest ona ustalana na podstawie wyglądu, narodowości i umiejętności targowania. za pokazanie czegokolwiek z zabytków, lub na zabytkach, trzeba zapłacić, za wspólne zdjęcie również się płaci. Nikt w tyk kraju chyba nie robi nic bezinteresownie, mimo że na wstępie tak to może wyglądać, potem cię zaprowadzi do sklepu przyjaciela albo któregoś z kolei brata i oczywiście nie po to aby coś kupić, po to aby się pochwalić, ale jak czegoś nie kupisz to będzie bardzo niegrzeczne. W takim oto sklepiku dostaniesz egipską cenę, przynajmniej tak mówią. Jak się okazało i centach handlowych, uwaga byłam tylko w dwóch w Sharm, dostaje się specjalną cenę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz