sobota, października 31, 2009

nic nie jest za darmo

cena dla turysty jest inna niż dla araba, o wszystko trzeba się targować. nawet nie ma cen na wystawach, jest ona ustalana na podstawie wyglądu, narodowości i umiejętności targowania. za pokazanie czegokolwiek z zabytków, lub na zabytkach, trzeba zapłacić, za wspólne zdjęcie również się płaci. Nikt w tyk kraju chyba nie robi nic bezinteresownie, mimo że na wstępie tak to może wyglądać, potem cię zaprowadzi do sklepu przyjaciela albo któregoś z kolei brata i oczywiście nie po to aby coś kupić, po to aby się pochwalić, ale jak czegoś nie kupisz to będzie bardzo niegrzeczne. W takim oto sklepiku dostaniesz egipską cenę, przynajmniej tak mówią. Jak się okazało i centach handlowych, uwaga byłam tylko w dwóch w Sharm, dostaje się specjalną cenę.
cena tej bransoletki to 25 tyś funtów egipskich, czyli jakieś 12,500PLN

piątek, października 30, 2009

جمهوريّة مصر العربيّة

Egipt, kraj moich marzeń - zdobyty, a przynajmniej jego część. wycieczka w sumie trwa 12 dni z czego 8 dni zwiedzania.
Zaczęłyśmy w Hurghadzie -> Luksor i zwiedzanie zachodniego brzegu Nilu - Dolina Królów, Kolosy Memnona, Świątynia Hatshepsut, Manufaktura Alabastru. Zwiedzanie wschodniego brzegu Nilu – zespołu świątynnego w Karnaku, Wytwórni Papirusu.
Zakwaterowanie na statku. Rejs do Edfu (zwiedzanie świątyni boga Horusa w Edfu z dojazdem dorożkami). Przeprawa przez śluzę w Eśnie. Rejs do Kom Ombo (zwiedzanie świątyni boga Sobka) Rejs do Auanu (zwiedzanie Niedokończony Obelisk i Tamy Asuańskiej) z Asuanu autokarem do Abu Simble. Wieczorem pociągiem do Kairu. Dwa dni w Kairze ( Muzeum Egipskie, Piramidy i Sfinks, Wytwórnia Perfum, Stary Kair tj.dzielnicę koptyjską i Meczet Alabastrowy, Sakkarę oraz bazar Khan El Khalilii) popołudniu w autokar i do Sharm El Sheikh.
Przejechałyśmy około 3 tysięcy km, prawie dwa tysiące zdjęć, kilka filmików i złamana kość śródstopia :)

czwartek, października 15, 2009

zima

14 październik, środek polskiej jesieni :) po dzisiejszym dniu to raczej wygląda na środek zimy. pomyśleć że tydzień temu było jeszcze około 20 stopni.

sobota, października 10, 2009

przepowiednia?

wiem że można wróżyć z fusów po herbacie, ale czy z pianki jaka została po kawie też można coś wywróżyć???? i czy w moim przypadku to wróżba miłości? chodź patrząc na serce to raczej kulawej miłości :P jak do tego podejść skoro nawet horoskopów nie czytam. Co prawda u wróżki byłam prawie 10 lat temu ale i tak nie pamiętam co mi powiedziała, a może to tylko fajne ułożenie się pianki po kawie

poniedziałek, października 05, 2009

moon

Ostatni wymyśliłam pomysł na serie zdjęć, będzie się nazywałam moon. Polegać będzie na tym że na fotografiach będą znajdować się miejsca bez zasmochodów i ludzi, prawie jak na ksieżycu :)